Często zastanawiam się dokąd ten świat zmierza. Ludzie zanieczyszczają nasze piękne środowisko, nie dbają o nie i nie przywiązują uwagi do tych małych, znaczących rzeczy. W szczególności moje pokolenie, przyznaję szczerze, że sama przez długi czas nie dbałam o nic. Moja ukochana córka kilka miesięcy temu mnie zainspirowała i zmotywowała! Pokazała mi swój projekt ze studiów, trochę wyedukowała. Teraz płynę na fali ekologii, staram się poprawiać pod tym względem warunki w domu, ogrodzie czy w pracy. Zaczęłam od segregacji odpadów, oddawaniu elektrośmieci czy zabieraniu nakrętek. Teraz? zbieram deszczówkę, założyłam przydomowe oczko jako zbiornik retencyjny, a z sąsiadkami robimy spacerowe wyprawy na sprzątanie śmieci w pobliskim lesie. Zakupy? Pewnie, ale najczęściej jest to odzież używana i jeśli coś mi się już nie przyda to oddaję to na specjalnej grupie online. Udało mi się nawet oddać włosy na fundację, która zajmuje się produkcją mat oczyszczających wody z olei i paliw płynnych. 
Małe ruchy, które mogą zmienić ten świat na lepszy. Każdy z nas powinien wskoczyć na taką falę, daje ona poczucie, że jesteśmy ważni i wszystko zależy od naszych decyzji. Pamiętajcie, zawsze można coś zrobić, aby otoczenie było przyjazne dla życia przyszłych pokoleń.